DLACZEGO TABLET BYWA GROŹNY
OPRACOWANIE:MARZENNA FRĄTCZAK , EWA TUREK
BIULETYN DLA RODZICÓW
Widok dzieci z telefonami lub tabletami nie należy do rzadkich. Co dzieje się z mózgiem dziecka, które ma częsty kontakt z tabletem lub smartfonem?
Badania pokazują, że używanie tabletów i smartfonów ma negatywny wpływ na rozwój mózgu dziecka. Używając nowych technologii, mózg pięcio- lub sześciolatka cofa się do poziomu... trzylatka! Zdaniem Susan Greenfield, brytyjskiej naukowiec i członkini Izby Lordów, gdy dziecko korzysta ze smartfona, jego mózg zaczyna działać na poziomie trzylatka, gdyż jego umiejętności społeczne stają się bardzo słabe, czas koncentracji jest krótszy, a emocjonalność i poczucie tożsamości gorsze. Ponadto, badania przeprowadzone przez Uniwersytet Kalifornijski w Los Angeles wykazały, że dzieci, które spędziły tydzień bez urządzeń cyfrowych, szybciej i lepiej porozumiewały się niewerbalnie niż dzieci, które korzystały z telefonów i komputerów.
Zbyt wczesne i intensywne korzystanie z takich urządzeń może być dla dzieci szkodliwe. Już teraz obserwuje się różne efekty uboczne uzależnień oraz konsekwencje ich nadużywania, tj.: objawy depresji lub ADHD, zaburzenia lękowe, zaburzenia snu i łaknienia (brak apetytu lub nadmierne jedzenie), krótkowzroczność, bóle pleców, kłopoty
z koncentracją uwagi, zmęczenie nadmiarem informacji, kłopoty z nauką, itp.
Pojawiają się problemy ze wzrokiem, koncentracją, samokontrolą, kreatywnością, mową, zaburzeniami ze sfery ruchowej. Często występują deficyty motoryczne, sensoryczne i wady postawy. Dzieci, które dużo korzystają z mediów, są nadmiernie pobudzone, czasem agresywne, nie potrafią radzić sobie z emocjami, bo częstym sposobem na uspokojenie jest danie telefonu dziecku do rąk.
Trzeba także pamiętać o zagrożeniach dla rozwoju umiejętności interpersonalnych maluchów - kontakt z urządzeniem staje się dla nich bowiem substytutem kontaktu z drugim człowiekiem, a także często zastępuje zabawę "w realu" z innymi dziećmi.
Istotne jest, by dziecko potrafiło radzić sobie z nudą, ponieważ nuda jest matką pomysłowości, a tablet czy smartfon zabiera tę kreatywność. Kolejna ważna sprawa to relacje z rówieśnikami, które uczą nas tolerancji, współdziałania, rywalizacji, kompromisów, których niestety tablet nie jest w stanie zapewnić. Ważne jest mądre korzystanie z tych sprzętów, limit czasowy, poświęcenie dziecku czasu, zabawa z nim, czytanie książek, budowanie z klocków czy rozmowa, której tablet nam nie zapewni.
Nie bez przyczyny smartfon nazwano "smoczkiem XXI wieku". Tymczasem maluchy nadużywające ekranów dotykowych mają nieodpowiednio rozwinięte mięśnie dłoni, co może w przyszłości skutkować opóźnieniem w nauce pisania.
Szczególnie u maluchów poniżej drugiego roku życia urządzenia mobilne mogą wyrządzić więcej szkód niż pożytku.
Stosowanie smartfonów/tabletów w okresie niemowlęcym nie jest wskazane, ponieważ wpływają na nadmierne pobudzenie układu nerwowego. Jeśli chodzi o bodźce wzrokowe często obraz za szybko się zmienia i za dużo się tam dzieje, co niekorzystnie wpływa na wzrok dziecka, jak i znowu na pobudzenie układu nerwowego.
Tablety i smartfony zabierają pomysły na zabawę własną i kreatywność.
W trakcie korzystania z nich dziecko nie rusza się, więc także są braki w stymulacji ruchowej dla dziecka, które jest bardzo istotnym motorem napędowym w rozwoju. Dziecko musi biegać, wstawać, upadać, tracić równowagę, budować ja na nowo - siedząc przed tabletem na pewno nie doświadcza takich aktywności, co przyszłościowo wpływa na jego możliwości motoryczne, umiejętności ruchowe i postawę ciała. Zalecana dawka aktywności fizycznej, od momentu kiedy dziecko zaczyna się samodzielnie poruszać powinna wynosić minimum 180 minut dziennie.
Eksperci zalecają, aby dzieci do drugiego roku życia nie miały w ogóle styczności ze smartfonami, tabletami, komputerem, telewizorem, itp. Później można zacząć je im udostępniać, ale nie codziennie i jednorazowo nie dłużej niż 15 minut, nie przed snem i tylko pod nadzorem. Z kolei maksymalny czas korzystania przez dziecko do 5 roku życia z telefonu nie powinien przekraczać godziny dziennie.
Całej zaistniałej sytuacji winne są jednak nie tyle same dzieci, lecz zazwyczaj ich dorośli. To opiekunowie kupują swoim pociechom urządzenia mobilne, ale rzadko stawiają i egzekwują odpowiednie granice w kwestii korzystania z tych sprzętów w domu, w szkole czy w miejscach publicznych. Brak też odpowiednich wzorców. Niestety rodzice otoczeni laptopami w pracy i w domu, ciągle rozmawiający przez telefon, oglądający w wolnym czasie telewizję, zaangażowani w życie w mediach społecznościowych, nadużywający tabletów i innych urządzeń nie są najlepszym przykładem.
Przed obecnością elektroniki w codziennym życiu jednak nie uciekniemy, dlatego warto pamiętać, że nowe technologie mogą stanowić zarówno źródło zagrożeń, ale też być źródłem korzyści - otwierać różne możliwości rozwoju czy pomagać w edukacji. Odpowiednio dobrane treści i aplikacje mogą stanowić ciekawą - ale dodatkową - formę rozrywki i nauki, a przed udostępnieniem dziecku urządzenia warto pomyśleć o "kontroli rodzicielskiej".
- Pamiętajmy o tym, że to nie media cyfrowe są złe, niewłaściwe może być ich używanie. Urządzenia mobilne to doskonałe wynalazki, których zadaniem jest ułatwienie nam życia, jednakże źle wykorzystywane będą przynosiły naszemu dziecku więcej szkody niż pożytku. Dobrze wykorzystywana przez dziecko przestrzeń internetu może być dla niego szansą rozwoju edukacyjnego, społecznego czy w przyszłości - zawodowego, zaś codzienne używanie kreatywnych aplikacji, programów, informatycznych rozwiązań przyczyniać się może do zwiększania jego kompetencji cyfrowych, osiągania lepszych wyników w nauce, nawiązywania nowych znajomości czy kreatywnego spędzania czasu wolnego - przekonuje dr Maciej Dębski, Fundator i Prezes Fundacji DBAM O MÓJ Z@SIĘG.
Fundacja opracowała wyjątkowy projekt, który ma pomóc zagubionym
w świecie nowych technologii dzieciom i ich rodzicom odnaleźć właściwą drogę.
- Fonolandia to pierwszy w Polsce kompleksowo opracowany projekt edukacyjny dotyczący odpowiedzialnego i bezpiecznego korzystania
z mediów cyfrowych i urządzeń mobilnych. Skierowany jest
do najmłodszych użytkowników: 5- i 6-latków oraz uczniów klas 1-3 szkoły podstawowej. Jego idea jest bardzo prosta: nauczyciele w oparciu
o przygotowane materiały przeprowadzają 15 zajęć o szeroko rozumianej odpowiedzialności cyfrowej - mówi dr Maciej Dębski.
Na jak długo dziecku można dać tablet według WHO?
Jak już wcześniej wspomniano do drugiego roku życia korzystanie
z urządzeń mobilnych w ogóle nie powinno mieć miejsca. Później może to być max. 1 godzinna dziennie, podzielona na sekwencje, np. u młodszych dzieci 4 x 15 minut, a u starszych (np. 5-letnich) 2 x 30 minut.
Jaki wpływ mają urządzenia mobilne na rozwój dzieci w wieku przedszkolnym?
Coraz więcej dzieci woli przesuwać palcami po ekranie tabletu, niż konstruować coś z klocków. Nie interesuje ich też przedstawianie swoich przemyśleń w rysunkach ani oglądanie obrazków w książeczkach. Nudzą się w trakcie słuchania baśni opowiadanych przez dorosłych. Chcą jednego – doświadczać migotania kolorów i oglądać obrazy na ekranie. Niepokojąco przedstawiają się relacje społeczne tabletowych dzieci: wpatrzone w ekran tabletu nie czują potrzeby obdarzania uwagą dorosłych i dzieci. Dlatego coraz słabiej orientują się w ich emocjach i w tym, czego oni oczekują. Negatywnie wpływa to na rozwój kompetencji społecznych, które są coraz istotniejsze nie tylko w procesie edukacji, ale w odległej przyszłości na rynku pracy. Dziś nie da się pracować, budować i rozwijać społeczeństwa przez setki czy tysiące nawet wybitnych jednostek bez umiejętności pracy w grupie. Nadmiarowe korzystanie z urządzeń mobilnych zaburza też rozwój mowy.
Jeżeli dziecko przez godzinę i więcej dziennie doświadcza bardzo kolorowych, wzorzystych obrazków i swoich nadzwyczajnych możliwości sprawczych, przesuwając opuszkami palców po ekranie tabletu, zapewne nie zechce mozolić się przy wykonywaniu trudniejszych zadań w realnym świecie. To zaś oznacza, że nie będzie chciało się bawić z innymi dziećmi, a potem uczestniczyć w szkolnej edukacji.